środa, 23 marca 2011

Przedstawiciel-handlowy.pl - nowy program partnerski!

Przedstawiciel-handlowy.pl - nowy program partnerski!!

Autorem artykułu jest Tomek Urban



Do ProPartnera, dołączył ostatnio nowy program partnerski, tym razem jest to Portal Handlowców.

Do ProPartnera, dołączył ostatnio nowy program partnerski, tym razem jest to Portal Handlowców.

opis pp:
Jeżeli jesteś właścicielem stron www albo osobą, która jest odpowiedzialna za przychody ze sprzedaży usług, to ten program jest dla Ciebie.

Programem partnerskim objęte są ogłoszenia rekrutacyjne oraz reklama oferowana na naszych stronach. Jesteśmy jedynym w Polsce portalem stworzonym wyłącznie dla Przedstawicieli Handlowych. Mamy własną bazę wiedzy, forum, rekomendujemy produkty, książki usługi wyłącznie dla handlowców. Dynamicznie przybywa nam użytkowników i odwiedzających.

Ogłoszenia rekrutacyjne dla handlowców i przedstawicieli to jeden z największych rynków ogłoszeń w Polsce, dlatego udostępniamy je w programie partnerskim.

W związku z tym, że społeczność nasza ma pewne szczególne potrzeby, o których wiedzą producenci wszelkiego rodzaju produktów i usług skierowanych do mobilnych pracowników, dajemy także możliwość partnerom sprzedaży powierzchni reklamowej.


W tym programie płacą nam 15% od wartości ogłoszeń, przykładowy formularz zamówienia znajduje się tutaj.


Jak będę promował ten program partnerski?

Jeszcze nie wiem - zastanowię się. Na daną chwilę myślę jest on dobrą opcją dla wszystkich posiadających strony www z ogłoszeniami (tablice ogłoszeniowe).

Zanim dokończyłem pisać powyższe już mi pomysł nowy wpadł do głowy. Myślę że może się udać, jak przyjdzie okazja:

Jako że gdzieniegdzie w internecie piszę kilka słów o programach partnerskich - czasem kontaktuje się ze mną jakiś człowiek chcący sprzedawać swój towar.

Wśród tych piszących było kilka takich, którym nijak nie odpowiadała idea programów partnerskich jak się dowiedzieli na czym to polega…

Co w takim razie innego im będę polecać?

Będę im w takim razie doradzał, aby poszukali przedstawicieli handlowych… a gdzie indziej to robić jak nie na portalu handlowca?


W sumie partner programów partnerskich i przedstawiciel handlowy to bardzo podobne zajęcia (cel mniej więcej ten sam - zwiększenie sprzedaży), tylko jedno odbywa się przy pomocy internetu, a drugie bardziej tradycyjnymi sposobami.

---

Autor: Tomek Urban opiekun partnerów Pierwszej Polskiej Sieci Partnerskiej ProPartner.pl
Zapraszam na bloga.


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Przez programy partnerskie do mamonizacji – czyżby tylko o to chodziło?

Przez programy partnerskie do mamonizacji – czyżby tylko o to chodziło?

Autorem artykułu jest Romuald Szczypek



Tekst o anonimowości w programach partnerskich
Rozmawiałem z twórcą i prowadzącym program partnerski www.4filary.pl/info W trakcie rozmowy wyraziłem pogląd, że programy partnerskie działają jak prostowniki prądu – te działające tylko w jednym kierunku. Tworzą anonimowość. Dalszym tekstem postaram się uzasadnić to stwierdzenie.

Programy partnerskie dotarły do Polski na fali informatyzacji. Wszystko dla wszystkich praktycznie stało się natychmiast dostępne i możliwe do wykorzystania. Mam oczywiście na myśli tych, co mają dostęp do komputera.

Ze względów naturalnych praw rozwojowych społeczeństw, do komputerów dostęp masowy mają przede wszystkim ludzie młodzi, w latach czynnej edukacji. Młodość ma to do siebie, że jest bardzo pomysłowa. Ma też jeszcze jeden walor: potrzebuje – mówiąc Jej językiem – „kasy”.

Młodość plus pomysłowość plus komputer – to już prawie program partnerski. Filozofię tych programów dosyć obrazowo przedstawia w swoim tekście
http://artelis.pl/art-833,6,16,Biznes_i_Gospodarka,Zarabiac_na_pracy_innych__A_fe____.html
mój rozmówca, a zarazem propagator programów partnerskich.

Ja osobiście przyjmuję tłumaczenie, że na tendencję rozwoju programów partnerskich ma wpływ prawo „najniższego poziomu energetycznego”. To prawo, które rządzi ludzkością od najdawniejszych lat. Każdy z nas ma w sobie instynkt posiadania i chciałby ciągle mieć więcej, nie koniecznie przy pomocy własnego wysiłku energetycznego. Najlepiej byłoby gdyby inni pracowali na nas,a my tylko chodzilibyśmy do kasy po wypłatę.(Pomarzyć sobie może każdy).

Czy to są nasze złe tendencje?

Jeśli wszystko odbywa się w granicach akceptowanych przez daną społeczność i jest zgodne z lokalnym obowiązującym prawem – to jest OK.

Czy tak jest zawsze? Obserwacja rozwoju naszego kraju w ostatnim pięćdziesięcioleciu wskazuje, że tak postępowali tylko nieliczni. Stąd takie modne dzisiejsze rozliczanie wszystkiego i wszystkich.

Mimo że programy partnerskie uważam jako przewodniki przewodzące prąd tylko w jednym kierunku - wolę ten rodzaj współpracy (mimo wrażeń:gadał dziad do obrazu –a obraz ani razu.To jest anonimowość).

W tym miejscu przyznam – mimo wszystko -że najbardziej „podziwiam” program partnerski Złotych Myśli. Tu wyjaśnię, dlaczego użyłem słowa podziwiam.

Należąc do wielu różnych programów partnerskich mam skalę porównawczą. Ten program jest bardzo uczciwy i wszystko w nim jest „kawa na ławę”. Masz pomysły i umiesz intensywnie sprzedawać myśli innych, – czyli ebooki – zarabiasz. Krzysztof Abramek w swoim ebooku Jak zostać Superpartnerem najdobitniej to opisał.

Nie należę do czołówki PP Złotych Myśli, ale to właśnie to wydawnictwo jest moim nauczycielem na drodze mojej – już zanikającej – aktywności zawodowej. Mogę tylko powiedzieć: tak trzymać.

W programach partnerskich, ale i w mechanizmach „polskiej amerykanizacji” naszego życia, można dopatrzyć się ogromnej,anonimowej,odległości - między poszczególnymi członkami programów partnerskich. Znają się tylko nieliczni – koledzy ze wspólnych szkół czy studiów. To tylko w tych zespołach rodzą się przyjaźnie. Wszyscy inni to taka anonimowa magma.

Anonimowość dokucza mi w kontaktach. Dokucza też mojemu wczorajszemu rozmówcy. Wielokrotne próby zmiany tego stanu nie były skuteczne. Nie dość, że będąc anonimami to zachowujemy się przeważnie jak „Zosia Samosia”.
O wyrazie tej anonimowości możemy przeczytać na stronie http://republika.pl/eres9596/antyspam.html

Czytających ten tekst, którym również dokucza anonimowość, namawiam do skupienia się w programie partnerskim www.4filary.pl/info Na stronie tej jest przycisk komunikatora SKYPE.
Wskazuje to na możliwość rozmowy z autorem programu, który czyni to bardzo życzliwie. Zainstalujmy sobie wspólne narzędzie do komunikowania (przykładowo Skype można pobrać bezpłatnie ze strony Onetu i można prowadzić nawet 9-osobowe rozmowy konferencyjne).

Zacznijmy tworzyć zespół partnerski na zasadzie zawierania nowych znajomości, które być może przerodzą się w przyjaźnie. Namawiam wszystkich tych, którym udało się zaistnieć w Internecie do dodatkowego sprawdzenia tego programu,od którego rozpoczął się ten tekst i wprowadzenie swojego przedstawiciela, który realizując przesłanie swojego pierwotnego programu partnerskiego,na niwie nowych innych wartości i możliwości,pozwoli rozwijać – już nie anonimową – współpracę dla obopólnych korzyści. Starego programu już mającego swoje sukcesy i tego, który dopiero mierzy się na sukcesy.

Twórzmy nową wartość kontaktów międzyludzkich. Zerwijmy z anonimowością – w sumie jesteśmy przecież tacy sami. Niech hasło 4filary stanie się naszym nowym codziennym zawołaniem.

---

http://republika.pl/eres9596/murator.html http://eres9596a.bazarek.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Był zamiar i jest próba realizacji przy pomocy Artelisu

Był zamiar i jest próba realizacji przy pomocy Artelisu

Autorem artykułu jest Romuald Szczypek



Tekst - zaproszenie do programu partnerskiego

Była inicjatywa zbiorowego pisania ebooka opisywana w tekstach do przedruku.
Piszący te słowa dopisał komentarz i zgłosił gotowość udziału, ale....jak na razie - jest tylko jedno zgłoszenie i jedna, nieśmiała próba, będąca wynikiem odpowiedzi na prowokujące zaproszenie. Może ten autor – bardzo plenny w teksty do przedruku – dołączy do tej inicjatywy? A może dołączą inni?

Teksty do przedruku, to możliwość reklamy własnej działalności – przez linki,natomiast omawiana inicjatywa, rozpoczęta na bazie bezpłatnych tekstów, zmierza – wzorem innych wydawnictw – do tworzenia tekstów, w formie „mini-ebooków”, czyli rozdziałów Przewodnika finansowego.

To ma być przewodnik finansowy po żywotnych problemach przeciętnego człowieka. Takich, jakie przedstawiają „teksty do przedruku”.

Poszczególne rozdziały - jako „mini-ebooki” - mają składać się, albo dawać taką możliwość, w jedną całość. To od każdego czytelnika będzie zależało, w jakiej konfiguracji przeczyta tego „zbiorowego” ebooka. Każdy rozdział można będzie kupić w sklepie-wydawnictwie http://polvitis.bazarek.pl

Jak na razie powstała 11 rozdziałowa, bezpłatna część ebooka Przewodnik finansowy, bazująca w części na tekstach autorskich i części przedruków z Artelisu. Fragment można przeczytać na stronie http://4filary.pl/info/index.php?content=article_view&aid=293 a gdy chce się przeczytać całość wystarczy zgłosić to pod adres Polvitis@interia.pl
W odpowiedzi zostanie dosłany plik PDF.

Gdy przeczytamy całość, to stwierdzimy, że jest to inicjatywa, która teoretycznie może nie mieć końca – wzorem filmu-serialu amerykańskiego, wyświetlanego przez program 1 TVP.

Ta inicjatywa ma na celu realizowanie polskiego programu partnerskiego,grupującego członków, których uwiera – jak ciasne buty – ludzka anonimowość.
O możliwościach i celach tego programu dowiemy się wchodząc na strony internetowe, przez wyżej podany link.

Strony te to ogrom ludzkich ambicji i dynamizmu, realizowanego przez klasycznego przedstawiciela polskiego pokolenia 50+ (prawie).To pokolenie uczy innych informatyzacji, ale też samodzielnie jest w niej aktywne.

Ilość potencjalnych współautorów przewodnika jest ograniczona, ale możliwości potencjalne są bardzo duże. Wystarczy sprawdzić tematykę Artelisu i Artykularni.

Przy okazji warto zastanowić się, którą część moich pomysłów ujawnię bezpłatne, a którą odpłatnie...

Autor inicjatywy sugerował zawartość przewodnika, ale jak to w życiu bywa, rodzi się pomysł, by zapożyczyć sobie tematykę z tekstów do przedruku i uzupełnić sugestie autora. To zapożyczenie wyobrażam sobie tak, że tekst ten będziemy traktowali jako zaproszenie do współredagowania przewodnika pod kątem tworzenia przyjaznego programu partnerskiego, który autor nazwał www.4filary.pl







---

http://projekty.murator.pl/?dh=83499d69157327f8872596a839b718ee83db5b1a


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Optymalizujemy ofertę promującą program partnerski

Optymalizujemy ofertę promującą program partnerski

Autorem artykułu jest Krzysztof Lis



Jeśli wydaje Ci się, że Twoja oferta już lepsza być nie może, jesteś w błędzie. Czytając artykuł dowiesz się jak testować skuteczność oferty promującej program partnerski (lub jakiejkolwiek innej) przy użyciu darmowego narzędzia. I jak tę ofertę zoptymalizować.
Każda oferta może być lepsza. Można zmieniać w niej wiele elementów, nagłówek, obrazki, treść opisu. Trudno jest jednak kompleksowo sprawdzić wpływ zmiany tych wszystkich elementów oferty na skuteczność całej oferty. Na szczęście niedawno pojawiło się darmowe narzędzie -- optymalizator witryny, firmowany przez Google.

Aby móc skorzystać z tego narzędzia, konieczne jest zarejestrowanie się w systemie Google AdWords.

Procedura testowania oferty sprowadza się do kilku kroków.
1. Określany stronę testową i docelową. Na testowej będziemy prowadzić eksperyment, na docelowej ma znaleźć się klient. Dla przykładu, testową będzie strona z ofertą, docelową formularz zamówienia.
2. Wybieramy elementy do zmiany na stronie testowej. Dla przykładu będziemy chcieli zmieniać treść nagłówka i położenie obrazka, z lewej lub z prawej strony.
3. Na stronie testowej oznaczamy specjalnym kodem miejsca, w których będą następować zmiany.
4. W optymalizatorze wprowadzamy wariacje tych zmian, czyli na przykład dodajemy 3 inne nagłówki, które będziemy testować.
5. Uruchamiamy test, oglądamy wyniki, wyciągamy wnioski.

Wspomnieć warto, że wklejany kod jest w języku JavaScript, więc może być używany nawet na darmowych serwerach, które nie pozwalają korzystać z PHP, ASP czy innych generowanych dynamicznie stron. Jeśli Twoja strona składa się z jednej podstrony napisanej w HTMLu, też możesz bez kłopotów przetestować skuteczność oferty.

Wspominam o tym, bo niektóre (płatne) narzędzia do optymalizacji oferty wymagają stworzenia oferty jako generowany dynamicznie plik. Nie wchodząc w szczegóły napiszę tylko, że tu jest znacznie łatwiej.

Mając więc wspomniany nagłówek odnajdujemy go w kodzie strony i otaczamy dwoma fragmentami kodu. Powtarzamy to też dla innych zmienianych części. Na stronie docelowej i testowej wklejamy jeszcze po kawałku kodu JavaScript i w zasadzie skończone.

Sprawa nieco się komplikuje, gdy nie mamy dostępu do strony docelowej. To ma miejsce w sytuacji, gdy promujesz program partnerski. Konstruujesz wtedy ofertę tak, by możliwie dużo ludzi trafiało na stronę zewnętrznego sklepu. Jak to zrobić w takiej sytuacji?

Wtedy tworzymy na własnej stronie plik z przekierowaniem przez JavaScript pod właściwy, zewnętrzny adres. Piszemy tam, że na przykład za 5 sekund trafi na stronę docelową i przepraszamy za niedogodności. W tymże pliku podklejamy kod optymalizatora i wszystko działa pięknie. Niewykluczone, że te 5 sekund zniechęci kilka osób, którym nie będzie chciało się czekać. To jednak nie ma dla nas znaczenia. Nas bowiem interesuje optymalizacja oferty, by jak najwięcej gości klikało w linki przenoszące ich do strony docelowej.

Teraz najprzyjemniejsza sprawa -- obserwacja wyników eksperymentu. Optymalizator poda Ci najlepszą kombinację (na przykład obrazek po lewej stronie i druga wersja nagłówka) wraz z jej skutecznością oraz pokaże, jak zmiana danego elementu zmieniała skuteczność całej oferty.

Dzięki tym informacjom wybierzesz najlepszą kombinację, która zarobi Ci najwięcej pieniędzy.

Wspomnieć trzeba, że proces analizowania i optymalizowania może długo trwać. Dopóki liczba wizyt i kliknięć w ofertę nie będzie znaczna (rzędu kilkuset wyświetleń każdej kombinacji), nie ma co mówić o wiarygodnych danych.

Więcej o optymalizatorze witryny przeczytasz w pomocy Google AdWords a do systemu możesz się zapisać klikając biały link umieszczony po prawej stronie mojego bloga.
---

Krzysztof Lis Zarabianie na blogach


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Ile dni trzeba by zrobić stronę?

Ile dni trzeba by zrobić stronę?

Autorem artykułu jest Tomek Urban



Mam dwóch znajomych, którzy od kilku miesięcy zbierają się za założenie strony… i rozpoczęcie zarabiania w internecie na niej. Obaj planuja zrobić coś o sukcesie, rozwoju osobistym… coś wzorowanego na osiągaczu (strona Sebstaian Schabowskiego www.osiagacz.info). Z Piotrem z...

Mam dwóch znajomych, którzy od kilku miesięcy zbierają się za założenie strony… i rozpoczęcie zarabiania w internecie na niej. Obaj planuja zrobić coś o sukcesie, rozwoju osobistym… coś wzorowanego na osiągaczu (strona Sebstaian Schabowskiego www.osiagacz.info).

Z Piotrem zacząłem o tym rozmawiać jeszcze w starym roku… Michał wspomniał mi o tym dopiero kilka miesięcy temu.

Wczoraj zapytałem Michała na gg jak tam jego strona… no nijak jeszcze jej nie ma - stwierdził tylko ze mysli coś o joomli

Myślą i myślą o tej stronie, a strony nie ma…

I tu chwyciłem się za głowę…

Przecierz ja też myślę o nowej stronie… no może nie od kilku miesięcy, ale od kilku tygodni!- nawet domenę już zarejestrowałem - a strony dalej nie widać!

A chwyciłem się za głowę bo… - cały mój sukces w pp polega na tym, że mniej myślę a więcej robię! - a tu coś złego się ze mną dzieje - rozmyślam… a nie powiniem.


Była godzina 13:00 - do wieczora już miałem gotową stronę (praktycznie cały wortalik), dziś rano jeszcze tylko hosting aktywowałem pod nią nowy - i gitara (jak to kiepski zwykł mówić).

Manipulant.pl
- krok po kroku


Pomysł na stronę:
O tym skąd się wziął na ta stronę pomysł, możesz poczytać tutaj.


Domena:
Tutaj co do domeny mam taką jedną myśl - nie myśl o tym za długo, jak na jakąś nazwę wpadniesz rejestruj - bo szkoda czasu. Wbrew temu co piszą, że ważna jest nazwa itd. praktyka dowodzi jednak, że każdą nazwę da się wypozycjonować, choćby wspomniany już dziś osiagacz.info

Ponadto musisz wiedzieć jeszcze jednym, wyszukiwarki takie jak google, premiują wiek domeny! Za lepsze są uznawane strony, które działają dłużej - strony te są uznawane za bardziej pewne. Nie będące chwilowym wybrykiem. Tak więc im krócej się zastanawiasz na rozpoczęciem działania tym dla Ciebie lepiej.


Hosting:
Tutaj radzę na sam początek wybrać coś taniego i działającego, jak choćby webd.pl (na webd jest przykładowo mój blog, jakoś działa jak widać).

CMS:
Wgrywamy WordPressa, no przynajmniej ja wgrałem, są tacy co wola joomle i inne tym podobne. Mi jednak upodobał sie wordpress ze względu na swą prostotę i prostą logikę konstrukcji (w kilka minut pojąłem o co biega, w joomli mi znacznie gorzej szło).

Dostosować CMS:
Wgrałem jeszcze 3 pluginy do wordpressa: Meta Tag Generator 1.1 (do robienia meta tagów), Related Posts (do robienia listy podobnych artykułów pod artykułami) no i Akismet (antyspam).


Skórka:
Szukamy ładnej i prostej do modyfikacji skórki, ja znalazłem SandBoxa.


Grafika - przystrajanie:
Teoretycznie ten punkt można pominąć, ale w praktyce daje on wiele satysfakcji No i niestety zajmuje dużo czasu. W kazdym razie wziąłem w obroty GIMP-a i kilka fotek z sxc.hu (z odpowiednimi licencjami + ewentualny kontakt z autorem). Puściłem jeden gradient, na nim jakieś napisy, jak i znalazłem jeszcze opcje rysowania kółek i robienia cienia no i wyszło co wyszło (dużo więcej opcji w Gimpie nie znam ).

Najgorsze było to wszystko do tej skórki powrzucać, bo ta skórka nie na tabelkach, ale na DIV-ach i CSS-ie (Ci ludzie kochają mi zycie utrudniać, tabelki były proste i działały wszedzie tak samo, a ten CSS działa jak mu się żywnie podoba - w zależności od przeglądarki), no ale metodą prób, błędów i google search sobie poradziłem.


Treść:
Na sam poczatek rzecz jasna artelis.pl, artykularnia.pl,fragmenty ebooków z zm ostatnio doszły do tego także filmiki video. W przyszłości planuje jeszcze dołożyć opisy książek papierowych z jakiegoś pp księgarni.

O treści własnej też pomyślę - ale to za jakiś czas, jak mnie wena twórcza najdzie

Acha treści zdobię obrazkami z sxc.hu, by to wszystko jakoś takoś wyglądało


Biuletyn:
Zakładam biuletyn na freebocie - nie będą się przeca przemęczał i szukał jakiegoś skryptu!


Pozycjonujemy:
Jeżeli to można nazwać pozycjonowaniem to wrzucam na szybko 5 wpisów dziennie na linkiseo. Wpisuje także kanał RSS do katalogów RSS. Bawię się też w google sitemaps, wrzuciłem tam link do kanału RSS zamiast do mapy strony… bo mi się nie chce jej robić, jakoś zadziałało :)

O dalszym pozycjonowaniu pomyślę kiedy indziej - na daną chwilę chcę by strona już działała.

Tym samym w niecały dzień zrobiłem to… co planuje zrobić od dwóch tygodni, Michał od kilku miesięcy, a Piotr od ponad pół roku...

Proste? - nic więcej nie trzeba by strona działała w ramach pp. No nic więcej poza jej aktualizacją od czasu do czasu, no i rzecz jasna dodaniem reklam, czym się kolejnego dnia zająłem.

Odpowiem teraz na pytanie:
Ile dni trzeba by zrobić stronę?

Odpowiedź:
Kilka miesięcy, lat rozmyślania i jeden dzień intensywnej pracy!


---

Autor: Tomek Urban zaprasza na swoje blogi traktujące o tym jak działać w ramach programów partnerskich: blog.propartner.pl i pp.ministrona.pl


Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl